Przystań nadziei

 "Jemu dane były tylko pustka i czarna rozpacz-jego wierne towarzyszki przez ostatnie osiemnaście miesięcy. Nic nie mogło ich pokonać-ani jasne słońce, ani trzy tysiące kilometrów..."




Tytuł: Przystań nadziei
Autor: Irene Hannon
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 400



Książka ta to miła lektura dla osób, które chcą przy książce odpocząć na świeżym powietrzu popijając kawę. Pozycja z pewnością nie spełni oczekiwań molików lubiących akcję, od której nie można się oderwać i myśli się o niej dzień i noc.




Michael, chcąc zapomnieć o przeszłości, opuszcza miasto i udaje się do małej miejscowości o nazwie Przystań nadziei, do której zawsze chciała przyjechać jego żona, a nigdy nie było na to czasu. Mężczyzna chce w samotności pomyśleć o swoim życiu, jednak mocno angażuje się w życie ludzi w małej społeczności. Mieszkańcy Przystani Nadziei skrywają wiele tajemnic, które Michael chce rozwikłać. Tam spotyka Tracy- samotną kobietę zajmującą się upadającą rodzinną plantacją żurawiny oraz wspierającą dobroczynnie osoby w potrzebie. Od pierwszego niefortunnego spotkania Michael zwraca uwagę na Tracy i nie może przestać o niej myśleć...




 „Przystań nadziei” to lekka i przyjemna historia rozwijającego się uczucia dojrzałych bohaterów po przejściach. Można określić ją, jako opowieść obyczajową z uwagi na dużo opisów i mało akcji trzymającej w napięciu. Książka porusza wątek religijności, który towarzyszy całej społeczności opisanej w utworze. Historii Tracy i Michaela nie można określić namiętnym romansem, a tego się po niej spodziewałam. Miłość bohaterów rozwija się bardzo powoli, bez niespodziewanych zwrotów akcji, wszystko jest przewidywalne.



 


Pozycja ta nie należy do wymagających czytelników. Książka z pewnością nie zostanie w waszej pamięci na długo, ale przyjemny styl, jakim jest napisana sprawia, że można przy niej odpocząć.





Za egzemplarz dziękuję 


2 komentarze:

  1. Szkoda, że książka średnia, bo okładka zdecydowanie zachęca *.* Ale ile razy tak było, że okładka piękna, a treść niekoniecznie...

    interpretatorka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się okładka ,z fabułą już gorzej. 😊

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad.
Pod komentarzem możesz zostawić link do swojego bloga- na pewno zajrzę :)

Copyright © 2014 Grovebooks , Blogger