Jej wysokość P



"Dużo mniej przejmowałabyś się tym, co ludzie o tobie myślą, gdybyś wiedziała jak rzadko to robią."





Tytuł: "Jej wysokość P"
Autor: Joanne MacGregor
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 435


Peyton, która jest w klasie maturalnej nie należy do przeciętnych ludzi. Wyróżnia ją jej wzrost, który wynosi metr osiemdziesiąt. Jak się domyślacie dziewczyna nie ma lekko… za krótkie nogawki spodni, za krótkie rękawy bluzek i oczywiście brak damskich butów w rozmiarze czterdzieści cztery i pół. Jest jeszcze coś, co bardzo utrudnia jej życie, rodzinny sekret, który od razu bardzo mnie w książce zaciekawił.



Pewnego dnia w pracy dziewczyna postanawia przyjąć zakład od swoich współpracowników.



Jaki zakład?
Jeśli Peyton umówi się na trzy randki a później pójdzie z chłopakiem (chłopak musi mieć ponad 192cm.) na bal maturalny wygra 800$, dzięki którym wyrwie się ze swojego koszmaru.

Na liście kandydatów dziewczyny znajduje się tylko 5 nazwisk a chłopak, który wpadł jej w oko jest już zajęty. Muszę przyznać, że na początku książkę czytało mi się dosyć wolno a czasem nawet nie miałam ochoty po nią sięgać (spowodowane było to też egzemplarzem recenzenckim, który był słabo wykonany i ciężko się go czytało) jednak jakoś od połowy książki sytuacja się zmieniła. W książce wystąpił bardzo ciekawy wątek rodzinny oraz modowy. Uważam, że to bardzo dobry zabieg, który wzbogacił młodzieżówkę.


Książka pokazuje nam że należy akceptować swoje kompleksy jak straszne by one nie były. Lepiej jest się czymś wyróżniać niż w pełni wtapiać się w tłum. 


W skrócie „Jej wysokość P” to młodzieżówka, która nie zachwyca, ale ma kilka bardzo interesujących i niestandardowych wątków.


Za egzemplarz dziękuję

4 komentarze:

  1. Bardzo interesuje mnie problem braku samoakceptacji poruszamy w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz po nią sięgnąć i sprawdzić czy Ci się spodoba :)

      Usuń
  2. Ta książka jest już dawno przeze mnie przeczytana i dumnie stoi sobie na półce. Bardzo fajna młodzieżówka, przypadła mi akurat do gustu, choć zastanawiam się czy problem głównej bohaterki nie został wyolbrzymiony, ale rozumiem wszystko, bo jest to w końcu pomysł na książkę i wokół tego toczy się akcja. W końcu gdyby nie przejmowała się swoim wzrostem to co byśmy dostali? Zbitek nudnych opisów i nic nie wnoszacych akcji :)
    Właśnie dlatego kocham książki. Bo tam możemy łamać wszelkie reguły. I co dla nas wydaje się normalnością, w książce można stworzyć z tego coś innego i fajnego.

    Pozdrawiam,
    Books Holic

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że w książkach jest bardzo podobnie jak w filmach czy serialach. Częste zbiegi okoliczności albo masa dwuznacznych sytuacji co oczywiście w prawdziwym życiu też się zdarza :) A pomysł na książkę jest naprawdę fajny :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad.
Pod komentarzem możesz zostawić link do swojego bloga- na pewno zajrzę :)

Copyright © 2014 Grovebooks , Blogger