Chłopaki nie dziergają
"Wydaje mi się, że kobiety muszą mieć co najmniej jedną niedoskonałość, żeby być naprawdę atrakcyjne."
Tytuł: Chłopaki nie dziergają
Autor:T.S. Easton
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 288
Głównym bohaterem tej młodzieżówki jest Ben. Chłopak bardzo inteligentny oraz odpowiedzialny, który przez swoich lekkomyślnych kolegów daje się namówić do kradzieży wina na imprezę. Skutkuje to nadzorem kuratorskim o dziwo tylko dla niego. W związku z tym Ben musi zastosować się do zaleceń programu resocjalizacji. Ma on do wyboru kilka nieciekawych zajęć m.in mechanika samochodowa z własnym tatą, garncarstwo i robienie na drutach. Ben wybiera dzierganie ze względu na piękną nauczycielkę prowadzącą zajęcia. Już po kilku lekcjach widać postępy i talent chłopaka. Ostatecznie decyduje się na wzięcie udziału w mistrzostwach dziergania.
Wokół całej
tej fabuły jest jeszcze dużo wątków takich jak relacja, z matką która rzadko
bywa w domu; ojcem, którego Ben okłamuje, ponieważ wstydzi się swojej pasji;
spotkania z Panią Stopek; relacja z Megan a także specyficznymi kolegami.
Wszystkiego dowiadujemy się praktycznie z pamiętnika, który bohater musi pisać
w ramach resocjalizacji choć na wstępie wiemy już, że nawet bez tego chłopak prowadzi
pamiętnik.
Książkę
czyta się naprawdę bardzo szybko, nie jest ona długa, ale napisana w bardzo
lekki sposób. Już na samym początku śmiałam się kilka razy z dialogów co było bardzo
dużym plusem. Niestety w połowie jakoś akcja dla mnie się zwolniła i za dużo
się nie działo. Nie jest to młodzieżówka, która trzyma w napięciu i szarga
naszymi emocjami. Co więcej moim zdaniem jest to świetna książka właśnie dla chłopaków
może któryś z nich dzięki niej odkryje swój talent do dziergania?
Autor miał
bardzo ciekawy pomysł na książkę jak również na ich bohaterów. Nigdy wcześniej
nie spotkałam się z wątkiem dziergania. T.S. Eston próbuje łamać stereotypy
posługując się bardzo wrażliwym bohaterem i pokazując, iż dzierganie na drutach
nie musi być niemęskie a strach bohatera przed ujawnieniem prawdy jest większą
karą niż nadzór kuratorski.
Jest kolejna
książka autora o podobnym schemacie, której jeszcze nie czytałam, ale czeka na
półce i na pewno w wakacje jeszcze się za nią zabiorę. „Dziewczyny nie biją” myślę,
że to coś bardziej dla mnie, ponieważ sama wcześniej miałam bardziej męskie zainteresowanie.
Grałam w piłkę nożna i naprawdę kocham ten sport. Na swoim przykładzie mogę śmiało
stwierdzić, że należy łamać wszelkie stereotypy.
Jakie wy macie
do tego podejście?
Za egzemplarz dziękuję
To raczej książka dla młodszych czytelników, niż ja. 😊
OdpowiedzUsuńTak to zdecydowanie książka dla młodszej grupy odbiorców :)
UsuńMyślę, że gdybym była młodsza sięgnęłabym po tą książkę bez wahania, ale kto wie co przyniesie przyszłość.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Warto przeczytać i samemu wyrobić opinię :)
Usuń