Kartoteka 64

,,Ale Carl wiedział swoje. Nie było w nim nic komicznego, a kruchość dotyczyła tylko ciała. Bronią Wada był mózg, a ten pozostał nienaruszony, zimny i miał złe zamiary."





Tytuł: Kartoteka 64
Autor: Adler-Olsen Jussi 
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 440


"1987 rok. Nete Hermansen planuje zemstę na tych, którzy przed laty się nad nią znęcali. Głównym celem ma być Curt Wad, charyzmatyczny chirurg, jeden z członków duńskiego ruchu nawołującego w połowie XX wieku do sterylizacji
dziewcząt sprawiających szczególne problemy. Ponad dwadzieścia lat później detektyw Carl Mørck prowadzi śledztwo dotyczące Rity, właścicielki burdelu, która zaginęła w latach 80. Pojawia się nowy dowód w sprawie, która zniszczyła życie jego dwóm współpracownikom – sprawie, przez którą został zesłany do Departamentu Q. Kiedy Assad i Rose, pomocnicy Mørcka, odkrywają, że w czasie zniknięcia Rity zaginęło także wiele innych osób, detektyw ostatecznie postanawia rozpocząć śledztwo. Badając kolejne zaginięcia, zbliża się stopniowo do Curta Wada, którego determinacja, by ziścić swoją wizję z młodości, osiągnęła apogeum. A brutalne zachowanie względem Nete i innych to zaledwie niewielki ułamek zła, do jakiego jest zdolny… " 


Akcja książki toczyła się szybko i zaskakująco. Nie mam dużego doświadczenia w tym gatunku książki, więc nikogo nie powinien dziwić fakt, że zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem dzięki Czemy czytało mi się ją całkiem szybko. Dużą wadą „Kartoteki 64” są bohaterowie zupełnie nie przypadli mi do gustu byli trochę mało charakterni jak na taką brutalną książkę. Wątek kryminalny i przemoc powoduje, że książka jest raczej na czytelników o mocnej psychice.


 


Książka była całkiem dobra, ale nadal nie przekonała mnie do gatunku, którym jest kryminał czy thriller, co nie zmienia faktu, że nadal będę próbować. 





Za egzemplarz dziękuję


3 komentarze:

  1. Ja gatunek lubię, a książka zapowiada sie całkiem nieźle. Nie wiem czy jest dobra czy nie, bo o niej nie słyszałam, ale skoro mówisz, że nie najgorsza, to będę o niej pamiętać :)

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię ten gatunek, ale akurat ta książka mnie do siebie nie przekonuje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam słabość do tego gatunku, ale w tym przypadku odrzuca mnie problem z bohaterami.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad.
Pod komentarzem możesz zostawić link do swojego bloga- na pewno zajrzę :)

Copyright © 2014 Grovebooks , Blogger